Ilekroć wspominam moją wyprawę do Kopalni Soli Wieliczka, zamiast zapamiętanych kadrów z tego wspaniałego miejsca , widzę rozentuzjazmowane oczy moich dzieci…
Bo zaiste, frajda ze zwiedzania niesamowita!
Kopalnia Soli w Wieliczce jest wpisana do zabytków UNESCO.
Zwiedzanie zaczyna się od czekania na windę, gdzie formułowana jest grupa do zwiedzania. Ja musiałam czekać ok .40 minut, wynika to z tego, żeby grupy miały wyznaczoną liczbę osób oraz by jedna grupa drugiej „nie deptała po piętach” są zatem odstępy czasowe,kiedy wchodzimy.Ważne, jedziemy rano, mniej osób i stania!
Panowie czy panie przewodnicy byli w mundurach górniczych,takich galowych, nie wiem , jak jest teraz.
Jest wiele grup obcojęzycznych , a przewodnicy znają języki obce.
Książki o Wieliczce znajdziesz tutaj
Bilet jak na polskie warunki, to dość „droga impreza” , ale warto.
Zwiedzanie trochę trwa, ale nie czuć zmęczenia, może przez swoisty mikroklimat.
Była wtedy inna trasa, nieco trudniejsza, ale ze względu na małe dzieci nie skorzystałam.
Wielkie wrażenie zrobiła na mnie kaplica , z pięknymi płaskorzeźbami, żyrandolami.
Po zakończeniu zwiedzania zostajemy na poziomie , ze sklepikami z tzw. pamiątkami, możemy w dowolnej chwili potem wyjść stamtąd.
W kopalni jest też olbrzymia sala bankietowa,która też robi wrażenie.
Zwiedziłam również kościół parafialny i bardzo przytulne miasto.
Wieliczka to nie tylko ciekawe miejsce na weekend, ale interesujące i zaciszne jest też samo miasteczko.
Weź małżonka/ małżonkę, dzieciaki, wnuczki/ wnuków, naprawdę warto odwiedzić!
Cudze chwalicie, swego nie znacie, jak mówi przysłowie!
Polecam tę polską perełkę ! Zapraszam.
Johanka
fotografie :Johanka